W pracy niestety stosunkowo często dochodzi do sytuacji, które – w zależności od naszej osobistej wrażliwości – odczytać możemy jako dyskryminację ze względu na płeć, albo niestosowne zachowanie z podtekstem seksualnym. Problem dotyczy głównie kobiet, chociaż nie powinno się generalizować, ponieważ mężczyznom również mogą się przytrafić sytuacje, mające znamiona molestowania. Obecnie dużo mówi się na ten temat – jeżeli doświadczamy tego rodzaju nieodpowiedniego traktowania, nie powinniśmy siedzieć z założonymi rękami.
Jakie zachowanie jest molestowaniem seksualnym?
Niestety odróżnienie zwykłego flirtu od molestowania może sprawiać wielu osobom poważne problemy. Doświadczając niestosownych sytuacji, często zastanawiamy się, czy to aby nie my jesteśmy nadwrażliwi na swoim punkcie. Zdefiniowanie granicy pomiędzy zwykłymi zalotami, a molestowaniem jest niezwykle trudne. Na początek jednak, jeśli zachodzi jakieś zdarzenie, które sprawia, że czujemy się nieswojo, dajmy jasno do zrozumienia, że nie życzymy sobie takiego traktowania. Jeżeli nagabująca nas osoba nie zaprzestanie swoich działań, wówczas jest to już jakiś sygnał, że dochodzi do przekroczenia granicy. Czym innym bowiem są zachowania z podtekstem erotycznym za obopólną zgodą, a czym innym jest robienie tego wbrew czyjejś woli. Tutaj definitywnie dochodzi już do przekroczenia jakiejś granicy.
Pojawia się zatem kolejne nurtujące pytanie – co zrobić? Jeżeli do naszych przełożonych, czy znajomych z pracy nie dociera, że nie mamy ochoty na natarczywe i niesmaczne flirty, powinniśmy udać się do adwokata, lub radcy prawnego. Kancelaria może pomóc nam w oszacowaniu naszych szans w ewentualnym postępowaniu i przygotowaniu strategii działania. Nie jesteśmy bowiem bezbronni w takiej sytuacji. Prawo zabrania wykorzystywania stosunku zależności, a do takich należą relacje międzyludzkie w pracy. Co więcej, w wyjątkowo ekstremalnych przypadkach, molestowanie seksualne może przybrać znamiona gwałtu, który przecież również nie jest legalny. Prawnik podpowie nam, jaką drogę wybrać, aby zgodnie z przepisami ukrócić zapędy niechcianych „zalotników”.
Pomoc ze strony Państwowej Inspekcji Pracy
Jeżeli jesteśmy zatrudnieni na umowę o pracę i doświadczamy zachowań, mających znamiona molestowania, dobrym rozwiązaniem może być również złożenie skargi do Państwowej Inspekcji Pracy. To ta instytucja nadzoruje działalność i postępowanie pracodawców, a zatem wszelkie nieprawidłowości możemy zgłaszać właśnie tam. Niestety, PIP w tej sytuacji ma niewielkie pole manewru i poza wykryciem uchybień pod względami formalnymi, trudno będzie o jakąkolwiek karę. Ostatecznie trzeba będzie zatem stoczyć batalię w sądzie. Warto, ponieważ każdy z nas ma niezaprzeczalne prawa, do których należy godne traktowanie.
Molestowanie seksualne prowadzi do naruszenia godności pracownika, a zatem powinniśmy walczyć o równe traktowanie. Wiele osób ma opory przed pójściem do sądu, ponieważ boją się konfrontacji ze sprawcą. To duży błąd. Ignorowanie problemu powoduje jedynie pogorszenie sytuacji, ponieważ nagabujący czuje się pewnie i bezkarnie. Tymczasem dobrze byłoby uświadomić mu, że nie może robić wszystkiego, na co ma ochotę i każdemu człowiekowi należy się szacunek. Nikt przecież nie chce pracować w nieprzyjaznym miejscu z atmosferą ociekającą dwuznacznymi uwagami i gestami.
Ze względu na to, że bardzo trudno jest samemu ustalić, czy zachowanie danej osoby rzeczywiście mieści się w pojęciu molestowania seksualnego, ponieważ w takich sprawach w dużej mierze jesteśmy całkowicie subiektywni, nieoceniona może okazać się pomoc prawnika. W przypadku jeżeli okaże się, że mamy do czynienia z molestowaniem, i tak będzie ona przydatna, aby zgodnie z procedurami wkroczyć na drogę sądową. Nie bójmy się walczyć o swoje prawa, ponieważ ukaranie sprawcy jest konieczne, aby powoli likwidować cały ten haniebny proceder.